Relacja ze spotkania z Rodziną przy wręczeniu paczki...
Tego dnia Pani Grażyna czuła się wyjątkowo samotna. Otwierając nam furtkę wspominała, że nikt o niej nie pamięta, narzekała na swój los że samotna, że źle na świecie... nie poznała nas... Gdy powiedzieliśmy, że jesteśmy ze Szlachetna Paczki popłakała się ze szczęścia. Paczek było 40 i zajęły całą izbę w której mieszka....nie mogła się nadziwić, że spotkało ją takie szczęście. Ona sama w mgieniu oka ze zgarbionej i smutnej, przerodziła się w uśmiechniętą z iskierkami w oczach kobietę, jej energia rosła w oczach.
Niezmiernie ucieszyła się z puchowej kurtki i pięknego kompletu filiżanek, nie kryła wzruszenia przy każdej kolejno otwieranej paczce.
Odprowadzając nas do furtki stwierdziła ... To jednak Pan Bóg o mnie pamięta...🥰
Tekst Patrycji Wojda-Wojtalewicz
![]() |
![]() |
![]() |